Pisze trasy w Kampanii – część 2.
Na kolejny dzień zaplanowalliśmy 2 raczej łatwe piesze trasy w Kampanii. Niedzielę Wielkanocną ropoczęliśmy więc od śniadania i wyjazdu do Grotte del Bussento w Morigerati.
Piesze trasy w Kampanii – Grotte Del Bussento
Objęty nadzorem WWF (Oasi WWF) 600 hektarowy park z grotą i starym młynem w roli głównej roztoczony wokół kanionu rzeki Busetto to fajne miejsce dla miłośników 'ugładzonej’ natury. Ugładzonej, bo przystosowanej do oglądania, dlatego też za wejście do oazy WWF trzeba zapłacić (dorośli 6 euro). Kasa biletowa to budynek z szyldem 'Biglietteria’, po wyjściu z budynku skręciliśmy w lewo i doszliśmy do drewnianej furtki, gdzie zaczyna się ścieżka. Generalnie, zdarza się, że piesze trasy w Kampanii i nie tylko w tym regionie leżą na teranach tzw WWF i wtedy trzeba kupić bilet.
Droga do kanionu to 800 m głównie kamiennych schodów prowadzących 130 m w dół. Na dole stopni natknęliśmy się na dwa tabliczki wskazujące piesze trasy w Kampanii. W tym wypadki drogowskazy maja napisy: grotta / mulino. Postanowiliśmy obejrzeć grotę; przed nią czekała na nas (nie tylko na nas, na każdego) przewodniczka i po kilku zadaniach na temat pieczary, weszliśmy do jej środka: najpierw po kamiennych stopniach, a potem po drewnianych mostkach łączących wysokie ściany szczeliny. Pod nogami mieliśmy kilkunastowej wysokości rozpadlinę pośród której przeplywa Bussento. Wyobrażam sobie jak imponująco musi wyglądać to dzieło natury, gdy poziom wody jest wysoki.
Od groty zeszliśmy na dół kanionu podziwiać dolinę Bussento. To bardzo malownicze miejsce z bujną roślinnością: mchami, paprociami i pasożytującymi na olchach i wierzbach odmianami bluszczu i innych takich zielonych szkodników. W rzece mieszkają pstrągi, raki i kraby słodkowodne; udało nam się kilka z nich zobaczyć.
Podziwiając otaczającą nas zieleń doszliśmy do starego, wybudowanego przez Greków młyna z kamienia. Tam też był przewodnik opowiadający o tym miejscu. Na końcu ścieżki, kilkadziesiąt metrów za młynem, można pomoczyć nogi w rzece, co też i zrobiliśmy, jako że było ciepło, no i piesze trasy w Kampanii mogą zmęczyć stopy. Woda była zimna. A potem wdarapaliśmy się na górę, bo bramka wejściowa do oazy to zarazem wyjście.
Jak dojechać do jaskini
Jak zwykle GPS jest pomocny, wpiszcie Morigerati, lub Grotte del Bussento Morigerati. Możecie zaparkować w centrum i się przejeść, ale możecie tez dojechać do kasy biletowej i zaparkować nieco niżej, w okolicach kóz.
Jest tam małe gospodarstwo z kurami i uśmiechniętymi kozami za siatką;jak się okazało, kozy wolą sucharki niż liście.
Informacje praktyczne:
- Trasa jest łatwa bez specjalnie stromych kawałków i możecie ją przejść w wygodnych, nie koniecznie trekkingowych butach. Ja jednak zawsze takowe noszę, jeżeli w planach mam tzw. naturę.
- Oaza jest otwarta przez caly rok, z wyjatkiem deszczowych dni.
- Od jesieni do wiosny w godz. 10:00 -16:00; latem od 10:00 do 18:00.
- Zimą trzeba się skontaktować i zarezerwować spacer.
- Na trasie są fontanny z wodą, więc nie trzeba jej brać.
- Jest tam dużo cienia, co nie jest oczywiste, gdy robisz piesze trasy w Kampanii.
Wodospady Capelli di Venere, czyli Włosy Wenus
Mniej więcej 20 min od oazy WWF, na terenie Castello Spartano, znajduje się niezwykle malownicze, niemal bajkowe miejsce zwane Capelli di Venerena. Moim skromnym zdaniem należy należy je absolutnie podziwiać, doświadczyć i sfotografować.
Skad taka nazwa – legenda o Wenus i zakochanym pasterzu.
Pewnego pięknego dnia Wenus, poznając najwidoczniej piesze trasy w Kampanii, zabłąkała się w okolice Castello Spartano i odkryła nieziemsko urodziwy zakątek w lesie; postanowiła się tam osiedlić. Wenus, jak wiadomo, słynęła z urody, toteż pewnien pasterz szleńczo się w niej zakochał. Pewnej nocy, gdy bogini spała, mężczyzna popełnił starszne przestępstwo i obciął jej kosmyk włosów.
Pastrze nie przewidział, że to obudzi Wenus; nie dość, że niewyspana, to i pozbawiona kosmyka włosów bogini wpadła we wściekłość i utopiła pasterza w strumieniu, który wyprodukowała z obciętego kosmyka. Piękna Wenus szybko pożałowała swojej porywczości i utopionego pasterza. Ponoć próbowała go nawet reanimować, ale już było za późno. Postanowiła więc bogini jeszcze raz wykorzystać swoje magiczne moce i zamieniła zwłoki pasterza w roślinę rosnącą obok 'kosmykowego’ strumienia. Wiedziona poczuciem winy, a może milością do pasterza, postanowiła z nim/rośliną zostać. I w taki oto magiczny sposób narodziły się Wodospady Capelli di Venere
Jak się dostać do Capelli di Venere:
Dojedź do Casaletto Spartano małej wioski liczącej zaledwie tysiąc luda. Wodospady Capelli di Venere znajdują się niecały kilometr od miejscowości, więc można do nich dotrzeć na piechotę. Ale można też wrzucić na GPS Area Capello Casaletto Spartan i dojechać do parkingu tuż przy wejściu do parku. Jest tam też budka biletowa (za wstęp płaci się gotówką), ale w Wielkanoc była zamknięta, więc wodospady podziwialiśmy za darmo.
Po wejściu poszliśmy w dół i po minięciu drewnianego domu/młynu stojącego po lewej stronie zeszliśmy jeszcze nieco niżej do drewnianego mostka i zobaczyliśmy miejsce, gdzie wg legendy Wenus popełniła morderstwo na pasterzu. Rzeczywiście, widok z mostka jest magiczny: z zielonego narośla spływają wąskie strumki wody. Nad tym góruje stary kamienny most. Wrażenie jest jeszcze bardziej bajkowe po stanięciu nad brzegiem, tuż naprzeciwko Włosów Wenus.
Stamtąd właśnie widać jak woda przepływa przez mech i porosty, nadając roślinom piękny zielony kolor. Wygląda to trochę jakby rośliny schowały się pod welonem. Capelli di Venera to absolutnie czarujące miejsce i trudno się nim nie zachwycić. My mielismy szczęście, bo nie było tam wiele osób. Podejrzewam, że latem mogą być tam tłumy, bo któż nie chciałby poczuć się jak w bajce? A żeby wrocić do realnego świata wystarczy wejść do wody – nawet latem nie osiąga 10 stopni Celsjusza – to taki sprowadzający na ziemię hydromasaż. My zeszliśmy nad rzekę również z drugiej strony wodospadów, gdzie w spokoju, bez ludzi skonsumowaliśmy lunch.
Co można jeszcze robić w Area Capello.
Całkiem sporo rzeczy, co są tam dobrze oznaczone piesze trasy w Kampanii. Można też zejść nad rzeke po drugiej stronie parkingu (są tam kamienne schodki i drewniane barierki) i podziwiać kolor wody. Generalnie Area Capello to okolica, gdzie można cieszyć się naturą, albo zrobić piknik, albo wybrać się na przejażdżkę rowerem, podziwiać lokalną bioróżnorodność i bardzo ładne widoki. Park wygląda na popularne wśród tubylców miejsce, więc latem i w weekendy jest tam dużo ludzi. Nie lubiąc tłumów wciąż uważam, że absolutnie warto je odwiedzić. A jezeli jeszce dodatkowo interesują Was piesze trasy w Kampanii, które nie wymagają szczególnego wysiłku, w Capello na pewno znajdziecie coś dla siebie.
Pisze trasy w Kampanii – część 2.