Hiking w Kampanii nie jest na pewno pierwszą rzeczą przychodzącą do głowy słysząc nazwę tego regionu. Kampania kojarzy się raczej z morzem, Neapolem czy Costiera Amalfitana, a tymczasem Kampania to również bardzo ładne góry, jeziora, rzeki. I mnóstwo mniej lub bardziej fajnych tras hikingowych, w sam raz na 2-3 dniowy wypad, np. w Wielkanoc, tak jak to właśnie zrobiłam.
Gdzie się zatrzymaliśmy :
Decydując się na hiking w Kampanii tym razem jako bazę do wybraliśmy Bosco, malutką miejscowość w górach z super widokiem na morze. Zatrzymaliśmy się w dobrze wyposażonym i generalnie wygodnym apartamencie Il Vicoletto; z okna widzieliśmy góry. Bosco samo w sobie nie jest jakoś wybitnie interesujacym miejscem, jak to w większości takie mini-osady, ale mimo to jest całkiem ładne, urokliwe i 'zdjęciowe’. I do tego panorama wybrzeża!
Pogoda byla super, postanowiliśmy skoczyć do Sapri zrobić pierwszy szlak i świąteczne zakupy.
Hiking w Kampanii – dzień 1
Na pierwszą wędrówke wybraliśmy Sentiero 'apprezzami l’asino’ – w wolnym tłumaczeniu Ścieżka ’doceniam swojego osła’.
Nazwa trasy sugeruje miłość do osiołków, ale nie ma nic wspólnego z adoracją tych zwierząt; wzięła sie z niezbyt fajnej praktyki/legendy. Droga pierwotnie nazywająca się 'Apprezzamm u’ Ciucc’ na początku XX w była jedynym połączeniem na wybrzeżu między Sapri z Marateą i kluczowym szlakiem wymiany towarów transportowanych na osłach.
Ścieżka w niektórych miejscach jest bardzo wąska i stroma, a osły nie mogą iść tyłem. Dlatego też gdy dwa osły spotykały się w jednym z tych punktów, zwierzęta i ich ładunki były wyceniane i w zamian za połowę wartośc ’tańszego’ osła, ten drugi był zrzucany do morza. Docenianie osła było wyłącznie ekonomiczną oceną zwierzęcia.
Cała trasa licząca 10 km w obie strony dociera do graniczącego między Kampanią i Basilicatą Kanału Mezzanotte. Dwa pierwsze odcinki drogi są bardzo łatwe, potem robi się bardziej wymagająco, jako że ścieżka zawiera kilka zejść do morza i bardzo wąskich odcinków. Całkowita różnica wysokości to mniej więcej 150 m.
Scieżka zabitych w okrutny sposób osiołków zaczyna się od schodów zaraz przy wjeździe do portu w Sapri, gdzie też możecie zaparkować samochód. Na początku trasa to szeroka udeptana droga, więc można ją przejść w normalnych butach. Po dojściu do asfaltowej drogii idźcie dalej prosto; kolejna część jest podobna – łatwa.
Po dojściu do zepsutej fontanny możecie zawrócić, albo kontynuować hiking w kampanii na tej ścieżce. Ale droga się zmienia: jest znacznie węższa (na szczęście w przeciwieństwie do osiołków możemy iść tylem i nie trzeba nas zrzucać do morza), bardziej kamienista i nie aż tak wygodna (warto mieć odpowiednie buty) , ale za to z super widokami na linię brzegową.
My postanowiliśmy iść dalej, aż doszliśmy do ruin wieży Capobianco, jednej z licznie wybudowanych przez Królestwo Neapolu. Właściwie zobaczyliśmy wieżę przez przypadek – po prostu patrzyliśmy w kierunku drzew. Po wejściu na ruiny pozachwycaliśmy się błękitem morza i piękną paronamą, doszliśmy do wniosku, ze hiking w Kampanii był dobrym pomysłem na Wielkanoc, a że robiło się późno i czekały nas zakupy, postanowiliśmy zawrócić.
Natomiast trasa ciągnie się dalej, po drodze można zobaczyć Scoglio dello Scialandro ze statuą Spigolatrice di Sapri, plażę Spiaggia degli Angeli i końcowe punkty trasy, czyli Torre di Mezzanotte ( Wieża Północy) i il Canale di Mezzanotte (Kanał Północy).
Sky Walk
Hiking w Kampanii nie koniecznie musi oznaczać coś trudnego. Dlatego też przed zakupami postanowiliśmy obejrzeć jeszcze Sky Walk znajdujący się w Cersuta di Maratea, w Bazylikacie. Zdaliśmy się na GPS, ale w tym wypadku nawigacja nieco wariowała i nie mogła wskazać jednego punktu. Wypatrujcie więc wiszącego tarasu wzdłuż Strada Statale 18. Wygląda jak brązowawy chodnik za barierkami szosy. Parking (kto go projektował?) jest zaraz przy wejściu na Sky Walk. Żeby wjechać na parking trzeba wziąć ostry zakręt w dół, ale nie rozpędzajcie się, bo tuż za zakrętem jest dość stromy pojazd. Jak będziecie wyjeżdżać z parkingu nie będziecie widzieć, czy cokolwiek jedzie z prawej.
Zawieszona na klifach Maratea i Zatoki Policastro, Sky Walk ma dwa wejścia: bezpośrednio na 'chodnik’, drugie to krótka trasa w dół i w górę po zboczu góry, więc bardziej pasująca do opcji pt. hiking w Kampanii. Cokolwiek wybierzecie, dojdziecie do szklanego tarasu, z którego powdziwialiśmy głęboki błękit Morza Tyrreńskiego mieszający się z błękitem nieba.
Sky Walk to całkiem fajna atrakcja oferująca oszałamiającą panoramę i możliwość spojrzenia z góry na morze znajdujące się pod nogami. Warto się tam wybrać będąc w okolicach Maratea.
Kolejny dzień świąt to również był hiking w Kampanii i o tym następnym razem.