Gdzie zjeść w Termoli, typowo wakacyjnym miasteczku w Molise? Jeżeli pytasz mnie o zdanie, to w najlepszej restauracji, czyli w La Sbirra.
Termoli to niewielkie, jak cały region, miasteczko. Zimą senne z niewielka ilością miejscowych siedzących w kilku otwartych knajpach, a latem tętniące życiem. Magnesem na turystów są kilometry plaż, organizowane latem imprezy, a także mnóstwo barów i restauracji oferujących mniej lub bardziej udane dania, dzięki czemu problem gdzie zjeśc w Termoli właściwie nie istnieje.
Moją ulubioną, odkrytą przez przypadek restauracją , jest 'La Sbirra’ z super fajnym wlascicielem z Neapolu. Do cieszącego się na widok gości szefa, dodam pyszne niepsujące się jedzenie. To znaczy psujące się jak każde jedzenie; mam na myśli, że za każdym razem jest równie smacznie i poziom restauracji/kuchni się nie psuje. To nie zawsze jest oczywiste, bo wiele restauracji startuje dobrze i z czasem zaniża loty.
Gdzie jest la Sbirra
W centrum miasta, na via Adritica, 30. To mała boczna uliczka od głównego, prowadzacego do morza pasażu. W via Adriatica jest kilka restauracji, La Sbirra jest trzecia od pasażu, jeżeli się nie mylę. Poznacie ją po brązowych stolikach stojących na zewnątrz i kwiatkach na półce zrobionej z drewnianej palety.
Do La Sbirra trafiłam kilka lat temu przez przypadek, kiedy pracowalam w w tym mieście i w weekendowe wieczory razem z resztą nauczycieli zwiedzaliśmy miejscowe bary i restauracje, próbując gdzie dają dobre drinki i gdzie zjeść w Termoli.
La Sbirra mieszcząca zaledwie 6 przykrytych ceratą stolików była wówczas bardzo mała i wyglądała jak tania neapolitanska jadlodajnia z otwartą kuchnią. Od tego czasu rozrosła się, zmienił się wystrój wnętrza na bardziej nowoczesny, kuchnia została przeniesiona na zaplecze… Co pozostało bez zmian, to dobre jedzenie i przesympatyczny właściciel, który wciąż nas wita jak starych przyjaciół, mimo że bywamy tam może raz w roku.
Co warto zjeść w La Sbirra.
Moim zdaniem wszystko. Menu jest zmieniane dwa razy w roku, tzn restauracja oferuje dania bardziej pasujące do okresu wiosenno-letniego i jesienno-zimowego. Ma to też związek z okresem ochronnym, kiedy to specyficzne gatunki ryb nie mogą być odławiane, ponieważ La Sbirra bazuje na rybach i owocach morza. Niemniej jednak wielbiciele mięsa też tam znajdą coś dla siebie.
Co zamówiliśmy w czasie ostatniej wizyty:
Generalnie na ogół nie jemy tego samego, tzn Mauro zamawia inne dania i ja inne i się nimi dzielimy; w ten sposób możemy skosztować większej ilości potraw. I niestety mamy tendencje zamawiać dużo, a porcje w La Sbrirra neapolitańskim zwyczajem są spore. A potem się stamtąd wytaczamy…
Zaczynamy od startera.
Zamawiamy mix owoców morza. Są one serwowane na zimno na jednym talerzu, ale w starterze jest również podawana ciepła ośmiornica i gotowane małże. Smaczne. Starter się nieco zmniejszył porównując do tego sprzed kilku lat, ale moim zdaniem to dobrze, bo poprzednio był wielki.
Nastepnie zamowilismy frittata, ośmiorniczki w pomidorach, pastę z cieciorką, zupę rybną i rybną lasagne. Ośmiorniczki to po prostu ośmioronice, które nie zdążyły dorosnąc, w pomidorach. Mimo wyrzutów sumienia, że jem dzieci, zdecydowanie polecam, bo smaczne.
Smażone owoce morza (frittata) to mieszanka sardynek i kalamarów.
Kalamary z pastą i cieciorką to raczej nieoczekiwane zestawienie dla mnie, ale zwykłe dla Neapolitańczyków. Zaskakująco dobre danie to połączenie kalamarów i gotowanych w niej cieciorce z niewielką ilością drobnego makaronu.
Zupa rybna (brodetto) to poza zielonymi liśćmi moje ulubione danie kuchni włoskiej. Każdy nadmorski region ma własny przepis na taką zupę, więc w La Sbirra jest w wersji neapolitańskiej. Jeżeli lubicie ryby i wszelkiej maści małże i inne morskie robaki, to koniecznie musicie spróbować.
Rybna lasagne to eksperyment La Sbirra. Z tego co pamiętam, to chyba nawet autorski przepis właściciela, ale tego nie jestem pewna. Super, bardzo mi smakowało, nawet jeżeli połączenie ryb z ciastem lasagne wydaje się nieco dziwny. Całość miękka, zapieczona w pomidorach rozpływała się w ustach,
Do tego oczywiście zamówilimy wino serwowane w glinanym dzbanku. Nie pamiętam ile zaplaciliśmy; niemniej jednak ceny są na przeciętnym włoskim restauracyjnym poziomie. Czy już wiecie, gdzie zjeść w Termoli?
Czy La Sbirrra jest naprawdę najlepszą resturacją w Termoli?
Oczywiście to moja subiektywna opinia, nie znam wszystkich restauracji w tym mieście, chociaż sporo z nich zwiedziłam. W Termoli można znaleźć miejsca, w których serwują znacznie bardziej wyrafinowane potrawy, np. super dobry stek z tuńczyka w restauracji Svevia, ale nie tylko jedzenie stanowi o poziomie restauracji. I tak, dlatego moim moim zdaniem jest La Sberria najlepsza w Termoli. Absolutnie polecam tę restaurację każdemu, kto nie chce wydać szalonych pieniędzy i spędzić miło czas ciesząc się pysznymi daniami. Czyli gdzie zjeść w Termoli? W La Sbirra:)